Światowy Dzień Krwiodawcy

Światowy Dzień Krwiodawcy
Z tego tytułu składam wszystkim dawcom DUUUUŻO zdrowia! Póki co mam przekroczone 15 litrów.Zacząłem oddawać jak tylko skończyłem 18 lat. Starałem się tak 2-3 razy w roku. Gdy skończyłem 25 lat lekarze powiedzieli. że moja krew się już nie nadaje do przetaczania i dostałem dyskwalifikacje. Było mi
bardzo smutno z tego powodu, no ale trudno, jak zdrowie nie pozwala ...
Po 30 -stce zacząłem dietę paleo, po drodze 5 pełnych postów dr.Dąbrowskiej i robiąc rutynową kontrolę badań do pracy na kuchni Asia zauważyła, że bardzo mi się poprawiają wyniki.
Poszedłem więc do stacji mając 32 lata, że chciałbym znów oddawać. Pokazałem wyniki badań. Lekarz się zaciekawił, zgodził się na pobranie i sprawdzenie i zatwierdził moją zdolność do oddawania. I tak od tego czasu chodzę po 4 razy w roku regularnie oddawać krew.
Także, jak się chce, to wszystko jest możliwe!! Oddanie krwi nie boli, trwa z 10 min. Jesteś pod okiem lekarzy i pielęgniarek, dostajesz czekolady (ja je rozdaję mam IO).Ale najważniejsze jest to, że wracasz do domu z uśmiechem, że dałeś bliźniemu cząstkę siebie!
Oddaj chociaż raz w życiu krew, jeśli oczywiście możesz :) Asia nie może, bo ma hashimoto, to ja oddaje za nas dwoje :)


Etykiety: