Co zrobić, żeby oderwać ręce od telefonu?
Jak to lubi mawiać mój tatuś – Wojciech:
- najlepszy wypoczynek, to wypoczynek AKTYWNY!
Na zdjęciu działka mojej sąsiadki, w sumie 16 godzin pracy. Teraz tylko
posiać
i pilnować żeby chwasty nie rosły 😊
Mamy wiosnę (wreszcie!) mamy niedziele bez handlu, ludzie
zaczynają spacerować, wychodzić z jaskiń/domów. Kto ma pod domem las, leci do
lasu, wiara w mieście jedzie do parku (bo galerie handlowe pozamykane i gdzie
by tu jechać z rodziną :d). No każdy mówi teraz o łapaniu słońca, witaminy D
itd. Itp. Spora grupa ludzi spędza ten czas z telefonami w ręku i z głową w
ekranie. Takie czasy, takie przyzwyczajenia i takie wyuczone zachowania. Idę na
spacer, wrzucę fotkę i od razu zobaczę, kto jeszcze jest na spacerze :d
Ja mam na to proste rozwiązanie. Jeśli masz problem z tym,
że musisz coś w ręku trzymać (telefon), to trzymaj łopatę lub grabie :d
Dobrym rozwiązaniem jest działka. Robisz przyjemne z
pożytecznym 😊 Nie dość że pół dnia na dworze, słonko
przygrzewa, to jeszcze świeże powietrze rozsadza płuca, które przez kilka
miesięcy wdychały suche zakurzone powietrze w mieszkaniu.
Nie masz działki? Nic straconego, pomóż komuś na jego
działce 😊 Ja pomagam teściowej na jej ogródku, ojcu na
jego ogródku, koledze na jego działce, sąsiadce na działce przy warzywach no i
na koniec, jak jeszcze mam trochę siły, sobie kawałek ziemi ogarniam (kawałek
ziemi po prostu udostępniła mi sąsiadka w zamian za pomoc na jej części).
Co daje praca/pomoc na działce?
Przede wszystkim radość i satysfakcję. Jak ktoś ma pracę
kuchenno-biurową, to od razu się dotleni, nałapie słońca. Siła też pójdzie w
górę. Kopiąc/grabiąc używam innych mięśni, niż podczas ścinania/rąbania drzew
na działce, czy cięciu żywopłotów 😊 Endorfiny rosną, bo się komuś pomogło. No i
efekt wymierny, czyli będziemy mieli swoje warzywa, lepsze niż wszelkie bio/eko.
Jedyne co używamy do nawożenia gleby to kompost i pokruszone skorupki od jajek.
Skorupki zbieramy cały rok (i przyjmujemy od rodziny/znajomych). Po wybiciu
jajka płuczemy skorupki, kładziemy do góry nogami, jak obeschną to do miski i po
2-3 dniach miażdżymy, żeby mało miejsca zajmowały.
Etykiety: Ogródek